piątek, 30 sierpnia 2013

Its over .... 10.000!

Mój cichy plan w ten weekend się zrealizuję, założenie że w tym roku pokonam 10.000 KM właśnie dopnę wracając z Poznania :). Lecz to dopiero początek na przyszły rok zaplanowałem zrobić o 5.000 więcej i tak co roku . Obym wytrwał, jeżeli mogę prosić to tego mi życzcie ^^.

                                 (na osłodę podwójna tęcza uchwycona w Puente la Reina na początku Camino)

Pozdrawiam
Włóczykij ;)

Częstochowa, jak za dawnych lat :)

 Pierwszym przystankiem w moim 3 dniowym wypadzie była stara dobra "Czewa" . Mieszkałem kiedyś w tym mieście krótko ale zdołałem je troszkę poznać. Wydawało by się że nie ma czego poznawać, wszystko jasne ;) , Jasna Góra i nic więcej do oglądania/zwiedzania . Ale szczęśliwie to tylko pozory . W mieście jest również archikatedra która mimo że budowlą strasznie starą nie jest (niecałe 100 lat) budzi zachwyt.

 Częstochowa jest miastem które zapadło w mojej pamięci jako że przyszło mi tam mieszkać przez pewien okres . Jest dla mnie zagadkowa , wcale nie tak strasznie religijna jak by miało się wydawać po "krajowej stolicy kościoła" . Zachwyca mimo że niewiele się tam dzieję. Polecam serdecznie jako miejsce odpoczynku.
Nie specjalnie aktywnego ale też niezbyt kosztownego :) Obiady w okolicach 10 zł noclegi "im nas więcej tym taniej" nawet do 20zł za dość dobry pokój niedaleko głównej alei miasta, czyni z "Czewki" całkiem fajną odskocznie od życia codziennego choćby na weekendowy wypad .

sobota, 24 sierpnia 2013

Wybaczcie.

  To że ostatnimi czasy nie pisałem, moją nieobecność mogę wytłumaczyć jedynie tym że jestem... Włóczykijem ;p . Więc trochę podróżowałem , a po trochu zbierałem się po życiowych perypetiach .
Ale wracając do podróży oraz przygód z nimi związanych, niedługo po powrocie z Kostrzyna nadszedł czas na długo planowaną wyprawę po naszym pięknym kraju. Plany były ambitne jednak fundusze ograniczyły je do minimum. Zajrzałem jedynie do trzech dużych miast lecz zamiast zdradzać całość już na starcie powiem tylko że opiszę je niebawem :).

Życie nie pozwala się zatrzymywać ani nawet zwalniać, myślałem że potrzebuje oddechu . Mylić się rzeczą ludzką .



Chciałbym jeszcze podziękować serdecznie za pozytywną energię :
Pewnemu iglakowi (Pinus nigra)
Założycielowi S.F. S.Z.P.L.O.K
Jednej takiej "Rudowłosej" oraz jej Małżonkowi :)
Oraz Aleksandrze nieświadomej .
Również wielu innym których wymienianie zmieniło by tę notkę w listę osób pozytywnie zakręconych.

Jest niedziela, więc następna notka pojawi się we wtorek. Od teraz postaram się co wtorek (+bonus czasem) zamieszczać coś nowego. Zmienię też nieco podejście ponieważ udzielono mi konstruktywnej krytyki :)

Do zobaczenia!
Włóczykij

wtorek, 6 sierpnia 2013

Woodstock 2013

Czyli powrót do lat minionych.

Ostatnio byłem w Kostrzynie 6 lat wcześniej, wiele się zmieniło na lepsze i to warto powiedzieć.
Koncerty były niebywałe!. Ludzie którzy kiedykolwiek spróbowali "oswoić się z woodstokiem" wiedzą że dużo się o nim mówi i raczej nie wielu ludzi wypowiada się pochlebnie na ten temat jak to zwykle bywa olbrzymia liczba tych osób nigdy nie nie dotarła na teren festiwalu i mówi zasłyszane skądś /od kogoś opinie.
Na szczęście ja przekonałem się po tych kilku latach żeby dać sobie jeszcze jedną szansę. Ogromna w tym zasługa pewnego "Drzewa" nie będę wyłaniał nazwisk bo jeszcze się kto obrazi ;p



Słowem podsumowania.
Było przesympatycznie , atmosfera dopisała nawet pogoda jak dla mnie była idealna . Więc wypad zaliczam do udanych! :)